Повернутися

Pamięć, która trwa. O polskich cmentarzach za granicą

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2025-10-27

Przełom października i listopada to jak co roku czas refleksji nad przemijaniem i kruchością ludzkiego życia. W okresie świątecznym, przypadającym przed i w trakcie dni Wszystkich Świętych i Zaduszek, tłumy Polaków przemierzają nierzadko setki kilometrów, aby odwiedzić groby swoich bliskich. Przy tej okazji warto wspomnieć o niektórych miejscach spoczynku naszych rodaków poza granicami kraju.

Jednym z najpoważniejszych skutków zaborów i utraty przez Polskę niepodległości na 123 lata było zjawisko Wielkiej Emigracji. Klęska powstania listopadowego przypieczętowała opuszczanie okupowanego kraju i organizowanie ruchów politycznych i kulturalnych w innych państwach, głównie Francji, Belgii czy Szwajcarii. Wśród emigrantów znalazły się tak wybitne dla polskiej i światowej kultury postaci, jak Fryderyk Chopin, Adam Mickiewicz czy Juliusz Słowacki.

Wielu emigrantów miejsce swojego wiecznego spoczynku znalazło poza rodzinnymi stronami. Jednym z najważniejszych z nich jest cmentarz Les Champeaux w Montmorency (Francja), nazywany także panteonem polskiej emigracji. To właśnie tam, kilkanaście kilometrów od Paryża, pochowany był Adam Mickiewicz, Cyprian Kamil Norwid czy Bronisław Piłsudski (starszy brat Józefa). Nie wolno zapomnieć także o innych cmentarzach, gdzie spoczywają (lub spoczywali – po latach szczątki niektórych sprowadzono do kraju) zasłużeni dla Polski – paryskim Père-Lachaise (Chopin) czy Montmartre (Słowacki – zanim jego prochy sprowadzono do Polski).

 

Szlakiem bojowym

Dramatyzm XX wieku sprawił, że niemal w każdym zakątku Europy, a w mniejszym stopniu także w Azji Centralnej, na Bliskim Wschodzie czy Afryce, można trafić na miejsca pochówku naszych rodaków. Wśród nich znajdziemy zarówno zesłańców, internowanych, pracowników przymusowych czy żołnierzy poległych na bojowym szlaku.

Na stronie prowadzonej przez Instytut „Polonika” można odnaleźć katalog polskich cmentarzy wojennych lub cywilnych poza granicami kraju. Wśród tych pierwszych znajdziemy miejsca pamięci w egzotycznych, z dzisiejszego punktu widzenia, miejscach, jak Liban, Iran, Uzbekistan czy Kirgistan. Są tam również lokalizacje państw bezpośrednio z nami sąsiadującymi: Białoruś, Czechy, Litwa, Ukraina, Rosja, Niemcy, jak i innych krajów europejskich, np. Francja, Łotwa, Rumunia, Szwajcaria, Szwecja, Węgry.

Krajem szczególnie istotnym pod względem polskich nekropolii pozostają Włochy. Na Półwyspie Apenińskim znajdują się aż cztery nasze cmentarze z okresu II wojny światowej. Na stronie internetowej, założonej z inicjatywy Związku Polaków we Włoszech i Ambasady RP w Rzymie, można zapoznać się z historią, układem cmentarzy i listą pochowanych na nekropoliach w Bolonii, Casamassimie, Loreto i Monte Cassino.

Zwłaszcza ten ostatni zajmuje specjalne miejsce w świadomości historycznej Polaków. To właśnie tam spoczywa 1066 żołnierzy poległych w walkach o wzgórze klasztorne. Już po wojnie pochowano tam również biskupa polowego Józefa Gawlinę oraz prochy gen. Władysława Andersa oraz jego małżonki.

Wchodząc na teren cmentarza możemy przeczytać niejako manifest spoczywających w tej ziemi:

„Za wolność naszą i waszą/ my żołnierze polscy/ oddaliśmy/ Bogu ducha/ ziemi włoskiej ciało/ a serce Polsce”.

 

 

 

Fot. Archiwum prywatne.

Szczególne znaczenie dla lokalnej społeczności mają nie tylko miejsca pochówku żołnierzy gen. Andersa. Nie wolno zapomnieć także o heroizmie innych wojskowych, w tym np. oddziałów generała Maczka. Dowodzone przez niego wojska odegrały istotną rolę w wyzwoleniu krajów Beneluksu. W tym rejonie Europy polskie cmentarze wojenne znajdują się zarówno w Belgii (największy w Lommel), jak i w Holandii (Breda, Utrecht).

 

Rodacy na Wschodzie

Pisząc o polskich cmentarzach za granicą nie sposób nie wyróżnić miejsc na terenach, które przed II wojną światową stanowiły integralną część II Rzeczypospolitej. Ziemie, leżące obecnie za naszą wschodnią granicą, były w swej historii niemymi świadkami wielu dramatycznych wydarzeń – powstań, wojny z bolszewikami czy nazistowsko-radzieckiej nawały z lat 1939-45.

Dawne Kresy wschodnie mieszczą wiele, także mniejszych cmentarzy, w których spoczywają obywatele Rzeczypospolitej. Za te najistotniejsze należy uznać cmentarz na Rossie w Wilnie czy cmentarz Łyczakowski we Lwowie, a w jego ramach także cmentarz Orląt Lwowskich.

Najstarsza część kompleksu cmentarnego w obecnej stolicy Litwy sięga drugiej połowy XVIII wieku. Spoczywają tam m.in. Joachim Lelewel, Adam Piłsudski (brat Józefa, a jednocześnie wiceprezydent Wilna i senator RP) czy Maria Piłsudska (pierwsza żona Marszałka).

Wchodząc na stronę rossa.lt można szczegółowo zapoznać się z historią cmentarza i prześledzić miejsca spoczynku o wiele większej ilości osób niż wymienionych w powyższym akapicie.

Druga z kresowych nekropolii, cmentarz Łyczakowski we Lwowie, ma nie mniejszą wartość. To najstarsze miejsce wiecznego spoczynku tego miasta, gdzie pochowano wiele wyśmienitych osobistości – wśród nich m.in. Stefan Banach, Artur Grottger czy Gabriela Zapolska.

Wyodrębnioną część stanowi tzw. cmentarz Orląt Lwowskich – gdzie pochowani zostali uczestnicy wojny polsko-ukraińskiej o Lwów i Galicję Wschodnią, wojny polsko-bolszewickiej i czasów późniejszych. Mogiły spoczywających tam osób, nierzadko dzieci i młodzieży, stanowi poruszające świadectwo ofiary, jaką ponieśli ci młodzi ludzie.

 

Pamiętajmy

Gdziekolwiek w tych dniach lub latach następnych pokieruje nas los, pamiętajmy o naszych rodakach spoczywających poza granicami Polski. Być może kiedyś natrafimy na od dawna zapomniany cmentarz, gdzie o ich życiu przypomina nadgryziony zębem czasu nagrobek, pomnik, wygasły znicz. Warto wówczas zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o tych, którzy swe serce i życie oddali Polsce.

 

 

Adam Utko (Powroty.gov.pl)