Powrót

O choince słów kilka

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2023-12-18

„W tysiące lampek poubierana, Na jednej nodze stoi do rana, A na gałązkach ciasteczek kiście, Nasza choinka lśni jedwabiście.” To ostatnia strofa wiersza dla dzieci „Choinka”, autorstwa Michała Jankowiaka. Drzewko to jest nierozerwalnie związane z Bożym Narodzeniem, jednak nie zawsze tak było. Jaka jest historia choinki? Kiedy trafiła ona do Polski? Co wcześniej było symbolem Bożego Narodzenia? Poznać historię choinki, jednego z najważniejszych elementów grudniowych Świąt.

Choinka jest tak naturalnym i oczywistym symbolem Bożego Narodzenia, że wydaje nam się, że była z nami, w naszej tradycji od zawsze. Okazuje się, że wcale tak nie jest. Zanim jednak przejdziemy do czasów, w których choinka trafiła na ziemie polskie, warto poznać jej zagraniczne początki.

 

Dlaczego drzewo iglaste?

Istnieje wiele opowieści o pochodzeniu choinki. Jedną z nich jest legenda o świętym Bonifacym, nazywanym apostołem Niemiec, który nawracając Franków na chrześcijaństwo ściął potężny dąb, który był dla tubylców drzewem świętym. Upadający olbrzym zniszczył wszystkie rosnące wokół niego drzewa, poza małą jodłą. „Widzicie, właśnie ta mała jodła - rzekł podobno Bonifacy - jest potężniejsza od waszego dębu. I jest zawsze zielona, tak jak wieczny jest Bóg dający nam wieczne życie. Niech ona przypomina wam Chrystusa”. Po tym wydarzeniu, nawróceni mieszkańcy tamtejszych ziem zaczęli ozdabiać swoje domy jodłami. Zwyczaj ten jednak nie zyskał szerszego znaczenia i nie przetrwał próby czasu.

Czy ta legenda jest prawdziwa? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że to właśnie kolor nadziei i życia wiecznego i fakt, że drzewa iglaste są zielone przez cały rok sprawiły, że to sosny, świerki i jodły każdego roku w grudniu zamieniają się w choinki.

 

Z Alzacji do Polski

Najprawdopodobniej to Alzacja jest miejscem narodzin tradycji dekorowania drzewek iglastych, które ozdabiały domostwa w czasie Świąt. Potwierdza to opis choinki, który znajdziemy w kronice strasburskiej z 1604 roku. Szacuje się jednak, że zwyczaj ten w Alzacji sięga XV wieku. Wiadomo, że zwolennikiem choinek był Marcin Luter, niemiecki doktor teologii, inicjator reformacji, współtwórca luteranizmu, który żył w latach 1483 – 1546. Uważał on, że Boże Narodzenie najlepiej spędzać i celebrować w domowym zaciszu. I to właśnie w protestanckich Niemczech zwyczaj choinek zyskał pierwotnie największą popularność. Co ciekawe, w tamtym czasie drzewka były wieszane pod sufitem, czubkiem do dołu.

Z czasem niemieccy emigranci rozprzestrzenili zwyczaj dekorowania drzewek na Boże Narodzenie na tereny Francji, krajów Europy Południowej, a nawet Stanów Zjednoczonych. Anglikom choinkę przedstawił książę Albert (Franz August Carl Albert Emmanuel von Sachsen-Coburg und Gotha), mąż królowej Wiktorii.

Do Polski choinka trafiła również dzięki Niemcom. Miało to miejsce w nieszczęśliwym dla Rzeczypospolitej okresie zaborów, na przełomie XVIII i XIX wieku. Choinkę ustawiali wówczas stacjonujący na ziemiach polskich niemieccy żołnierze. Nic więc dziwnego, że zwyczaj ten Polacy początkowo przyjmowali niechętnie. Najpierw choinkę ustawiali w domach arystokraci i bogaci mieszkańcy miast. Dopiero z czasem rozprzestrzenił się on na wsi - najpierw wśród bogatszych chłopów, a później (w dwudziestoleciu międzywojennym, a w niektórych regionach dopiero po II wojnie światowej), wśród biedniejszych mieszkańców wsi.

Również Kościół katolicki był początkowo niechętny choince, uznając ją za pogański zwyczaj. Dopiero z czasem, gdy dekorowanie drzewka stało się bardzo popularne, zostało zaakceptowane jako część katolickiej świątecznej tradycji.

 

 

Zwyczaj pierwszego gościa

Chociaż choinka jest stosunkowo nową tradycją na ziemiach polskich, wcześniej istniały u nas podobne obyczaje. Przede wszystkim zwyczaj podłaźnika, czyli pierwszego gościa, który odwiedzał dom w dzień Bożego Narodzenia. Jego przybycie miało przynosić domownikom pomyślność. Podłaźnik przynosił ze sobą zielone gałązki, które w Polsce nazywane były właśnie podłaźniczkami.

„O godzinie drugiej muszą już być wszyscy na nogach i oczekiwać przybycia podłaźników, tj. gości, którzy zwykle po pasterce przychodzą na podłazy, tj. z powinszowaniem świąt” – można było przeczytać w wydawanym pod koniec XIX w. miesięczniku geograficzno-etnograficznym „Wisła”.

Co ten zwyczaj ma wspólnego z choinką? Otóż w niektórych regionach gałązki świerku, jodły czy sosny, mocowało się na ścianach, drzwiach i płotach. Wieszało się je również nad stołem i przyozdabiało jabłkami, orzechami czy ozdobami z opłatka, czyli światami. Czyli podobnie jak później choinkę. Dekorację taką nazywano podłaźniczką, bożym drzewkiem lub sadem rajskim.

Warto na chwilę zatrzymać się i rozwinąć temat wspomnianych wyżej światów, czyli bożonarodzeniowych ozdób z opłatka, charakterystycznych wyłącznie dla naszej kultury ludowej. Jak czytamy w literaturze poświęconej polskim tradycjom, m.in. „Sztuka ludowa w Polsce” autorstwa Ewy Fryś-Pietraszkowej, Anny Kunczyńskiej-Irackiej i Mariana Pokropka, świat jest to przestrzenna ozdoba w postaci kuli lub bardziej skomplikowanej kompozycji składającej się z elementów (warstw) kulistych. Powstaje z wyciętych z opłatka elementów o różnych kształtach i kolorach, które łączy się używając śliny. Światy występowały jako samodzielne ozdoby, które wieszano nad stołem, na belkach stropowych, w pobliżu ołtarzyka domowego (w tzw. świętym kącie) lub przy wizerunkach świętych. Zawieszano je na lnianych niciach lub końskim włosiu, aby poruszały się przy najmniejszym ruchu powietrza. Były także dekoracją podłaźniczek i pierwszych choinek. Nazwa kojarzy się z kulą ziemską i stanowi symbol władzy nowonarodzonego Chrystusa nad światem.

 

Kradzież obrzędowa

Święta Bożego Narodzenia i kradzież nie idą w parze. A jednak. Kiedyś na wsiach panował zwyczaj tzw. kradzieży obrzędowej. W Wigilię rano gospodarz domu udawał się do lasu i „kradł” choinkę lub gałęzie iglastych drzew. Po co? Otóż las postrzegano jako inny świat. Zdobyta w ten „niecny” sposób choinka lub gałązki miały przynieść domownikom szczęście.

 

Symbolika ozdób

Zwyczaj ozdabiania domostw zielonymi gałęziami sięga czasów przedchrześcijańskich. Taki wystrój symbolizował wówczas nadzieję i odradzanie się. Tradycja chrześcijańska przejęła te znaczenia, rozwijając je o kolejne. Bożonarodzeniowe drzewko nawiązuje już nie tylko do nadziei i odradzania się, ale także do biblijnego drzewa życia, drzewa poznania dobra i zła. Ponadto, symboliczne stały się też ozdoby na choince. Pierwotnie na drzewku zawieszano ciastka, pierniczki, orzechy, małe czerwone jabłka (zwane rajskimi), ozdoby z bibuły, kolorowego papieru, piórek, wydmuszek, słomy i kłosów zbóż. Na choince pojawiały się też prawdziwe świece i zimne ognie.

Obecnie bożonarodzeniowe drzewko dekoruje się już szklanymi bombkami, lampkami na prąd, cukierkami i innymi ozdobami kupowanymi w sklepach. Warto jednak podkreślić, że coraz częściej wraca się do tradycyjnych ozdób wykonywanych ręcznie przez dzieci, jak gwiazdki z papieru, aniołki ze słomy czy kokardki.

Należy podkreślić, że żadna z choinkowych dekoracji nie pojawia się na drzewku przypadkowo. Każda coś symbolizuje i ma swoje korzenie w tradycji ludowej. I tak:

  • Gwiazda Betlejemska – umieszczana na czubku drzewka, przypomina o gwieździe, która prowadziła Trzech Mędrców do Betlejem. Ma ona pomóc całej rodzinie wrócić do domu na Święta z dalekich stron.
  • Świeczki, lampki – symbolizują ochronę przed złymi mocami, odwracają nieżyczliwe spojrzenia (zły urok). Nawiązują też bezpośrednio do narodzin Jezusa Chrystusa, jako światła życia przybywającego na świat.
  • Jabłka, bombki – symbolizują zarówno biblijny owoc, którym kuszeni byli Adam i Ewa, jak i owoce, które mają zapewnić zdrowie i urodę.  
  • Orzechy, cukierki, ciastka – to ozdoby, dzięki którym domownicy mają mieć zapewnione dobrobyt i siłę.
  • Łańcuchy – nawiązują zarówno do biblijnego węża, który kusił Adama i Ewę, jak i do zniewolenia grzechem. W niektórych okresach polskiej historii, np. w czasie zaborów, symbolizowały polityczne okowy. W niektórych regionach Polski, łańcuch na choince odzwierciedla więzi rodzinne i chroni dom przed nieszczęściem. 
  • Dzwonki – to symbol głoszenia dobrej nowiny i radosnych wydarzeń.
  • Anioły – są symbolem opieki nad domem.
  • Drzewko (choinka) – symbolizuje Jezusa Chrystusa jako źródło życia.

 

Tylko dla grzecznych

Szczególną atrakcją wigilijnego wieczoru, na którą czekają zwłaszcza dzieci, są prezenty. Oczywiście, tylko dla tych, którzy byli grzeczni przez cały rok.

Zwyczaj obdarowywania się w Wigilię jest dość nowy. Pierwotnie sama choinka była wystarczającą atrakcją dla najmłodszych. Z czasem, na przełomie XIX i XX w., uznano, że to Święty Mikołaj przynosi dzieciom prezenty – właśnie 24 grudnia. Wcześniej, i to już w średniowieczu, znany był zwyczaj (nazywany nowym latem) wręczania sobie prezentów z okazji Nowego Roku.

Nie wszędzie to Święty Mikołaj jest tym, który przynosi prezenty. W zależności od regionu, tym wspaniałym kimś jest Aniołek, Dzieciątko, Gwiazdor, Dziadek Mróz.

Tradycja obdarowywania się w Wigilię jest rzadko spotykana w innych krajach. Jeżeli już występuje, prezenty najczęściej wręcza się w pierwszy dzień Bożego Narodzenia.

 

 

Wojciech Napora (Powroty.gov.pl)

 

Źródło:

Historia Poszukaj – portal edukacyjny.

Wikipedia.

Narodowe Centrum Kultury.

Lasy Państwowe.

TVP.