Powrót

Czas wspominania zmarłych

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2021-11-01

Początek listopada to w polskiej tradycji czas zadumy, odwiedzania grobów bliskich i wspominania zmarłych. Nasze myśli kierujemy wówczas do przeszłości i do ludzi, którzy kiedyś byli z nami. Wpływ na to mają dwa święta. 1 listopada – dzień wolny od pracy – to uroczystość Wszystkich Świętych. Dzień później obchodzimy Dzień Zaduszny (Święto Zmarłych). Skąd wywodzi się tradycja wspominania zmarłych i jak kultywowali ją nasi przodkowie?

 

Zacznijmy od kwestii formalnej. Definicja, zgodnie z Encyklopedią PWN, brzmi:

„Zaduszki, właśc. Dzień Zaduszny, łac. anniversarium omnium animorum, w Kościele katolickim liturgiczne wspomnienie wszystkich zmarłych (2 XI), dzień poświęcony szczególnie modlitwie za dusze cierpiące w czyśćcu; dzień modlitwy za zmarłych, odwiedzania cmentarzy i zapalania na grobach świateł (świec, zniczy), będących symbolem nieśmiertelności duszy ludzkiej; Zaduszki następują po dniu Wszystkich Świętych (1 XI); wprowadzone w X w. w chrześcijaństwie zachodnim w miejsce obrzędów pochodzenia przedchrześcijańskiego”.

Warto więc pamiętać, że to właśnie Zaduszki są Świętem Zmarłych, a nie święto Wszystkich Świętych. Jednak to 1 listopada jest dniem wolnym od pracy. Dlatego też zdecydowana większość ludzi odwiedza groby właśnie wtedy, a nie 2 listopada.

 

Śmierć nie jest końcem

 

Korzenie uroczystości ku czci zmarłych sięgają w Europie czasów przedchrześcijańskich, gdy Celtowie, Słowianie i Germanie organizowali je, i to właśnie jesienią. Nie dotyczy to wyłącznie Starego Kontynentu. Przyjmuje się, że na całym świecie zwyczaje zaduszkowe nawiązują do pradawnych żałobnych uroczystości pogańskich, niekiedy z elementami obrzędowości przedchrześcijańskiej. Wywodzą się one z przekonania, obecnego we wszystkich krajach, że śmierć nie jest końcem, a jedynie przejściem do innego, lepszego świata. Wierze w życie pozagrobowe, aktywność dusz, powrót zmarłych na ziemię towarzyszyły i towarzyszą liczne obrzędy, okazujące szacunek zmarłym i utrwalające pamięć o nich. Celem tych rytuałów jest także pozyskanie przychylności zmarłych przodków, którzy, według wierzeń, wpływają na pomyślność lub niepowodzenie żyjących.

 

Tradycja chrześcijańska

 

W tradycji chrześcijańskiej, która z biegiem lat wypierała pogańskie zwyczaje, Dzień Zaduszny wywodzi się z praktyk wczesnośredniowiecznych mnichów – nabożeństw odprawianych corocznie w różnych klasztorach za zmarłych współbraci. Pod koniec X wieku Odylon, opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny we Francji, wyznaczył na 2 listopada dzień obowiązkowych modlitw za wszystkich wiernych zmarłych. Od benedyktynów zwyczaj ten przejęły inne zakony. W XII wieku wprowadzili go w swoich klasztorach polscy cystersi.

W 1311 roku, decyzją Stolicy Apostolskiej, wprowadzono Dzień Zaduszny do kalendarza oraz liturgii rzymskiej i stopniowo upowszechniono w całym Kościele katolickim.

 

Zaduszki w Polsce i dzieło Mickiewicza

 

Jakże długą i bogatą tradycję mają Zaduszki w Polsce. Na naszych ziemiach obrzędy ku czci zmarłych przodków również sięgają czasów przedchrześcijańskich i pogańskich zwyczajów. Wystarczy przywołać praktykę zapalania ognia na grobach bliskich. Wywodzi się ona z przedchrześcijańskich czasów, w których na mogiłach, w obejściach i rozstajach dróg rozpalano ogniska. Chrust na nie zbierano przez cały rok. Tradycja ta wynika z wiary, że płomienie ogrzewają dusze błąkające się po ziemi i chronią przed złymi mocami.

Innym zwyczajem, bardzo znanym w przeszłości na polskich ziemiach wschodnich, było urządzanie uczt, które odbywały się albo w domach, albo na grobach. Istotą tych obrzędów było obcowanie żywych z umarłymi, którzy na pewien czas powracają do siedzib z czasów swojego życia. Zwyczaj ten, nazywany dziadami, stał się inspiracją dla Adama Mickiewicza do stworzenia wybitnego dzieła „Dziady”. Ludowy obrzęd jest pięknie opisany w drugiej części, której centralnym motywem są sceny wzywania dusz podczas wiejskiego zgromadzenia, odbywającego się w opuszczonej kaplicy na cmentarzu.

W Polsce zachodniej pod kościoły i na cmentarze przynoszono jedzenie, które rozdawano żebrakom (dziadom kościelnym), prosząc ich o modlitwę za zmarłych z rodziny ofiarującego. Wierzono bowiem, że duch przodka może przybrać postać dziada. Przez to, modlitwa żebraka uważana była za wyjątkowo skuteczną.

Bardzo ważną rolę w obrzędach zadusznych odgrywała noc z pierwszego na drugiego listopada. W całej Polsce uważano, że tej nocy powracają na ziemię dusze zmarłych, które aż do wschodu słońca błąkają się po rozstajnych drogach i cmentarzach. Szukają pomocy i modlitwy. Na Opolszczyźnie twierdzono, że duchy zmarłych dzieci powracają nocą jako ptaki i w Dzień Zaduszny siadają na gałęziach, obserwując procesję na cmentarzu.

Tej nocy, nawet jeszcze w dziewiętnastowiecznej Polsce, nie wychodzono z domu, unikano podróży, nie odwiedzano sąsiadów. Wierzono bowiem, że w okolicy straszą umarli. W niektórych regionach zamykano tej nocy karczmy. Zakazane były muzyka i śpiewy, aby czyhające na dusze diabły nie porwały bawiących się ludzi do swojego tańca, na wieczne potępienie.

Nie zbliżano się zwłaszcza do kościoła, gdyż zmarli księża mieli odprawiać tam msze dla innych zmarłych.

Jeszcze na początku XX wieku w niektórych regionach Polski przygotowywano w wieczór zaduszkowy potrawy i alkohol, które zostawiano przy progu dla zmarłych. Wieczór i noc z pierwszego na drugiego listopada obfitowały w wiele zakazów. Nie wolno było m.in. klepać masła, ciąć sieczki, rąbać drewna, deptać kapusty, zamiatać, maglować, szyć, tkać i prząść, wylewać pomyj i spluwać. Zanim usiadło się na krześle lub ławie, należało najpierw na nią dmuchnąć, aby niechcący nie przysiąść na zajmującym to miejsce niewidzialnym przybyszu. Dusze zmarłych nawiedzały bowiem miejsca, w których przebywały za życia.

Obecnie początek listopada to przede wszystkim wizyty na cmentarzach, zapalanie zniczy i wspominanie bliskich zmarłych w rodzinnym gronie. Warto przy tej okazji także porozmawiać o tradycjach i zwyczajach, odnoszących się do Zaduszek w danym regionie. To często ciekawe obrzędy, które obecnie odchodzą w zapomnienie, a które warto znać i zachować w pamięci.

 

 

Wojciech Napora, Powroty.gov.pl

 

Źródło:

Andrzej Szyjewski: Religia Słowian. Kraków: Wydawnictwo WAM, 2003.

Julia Włodarczyk, Zaduszki: dawniej i dziś.

Encyklopedia PWN.

Wikipedia.org