Back

Majowe Święto Narodowe

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2021-04-30

Pierwsze dni maja od wielu lat kojarzą się Polakom z majówką, czyli długim weekendem. Jest to także czas, w którym obchodzimy kilka świąt, w tym Święto Narodowe Trzeciego Maja. Co świętujemy tego dnia i dlaczego jest to tak ważna data w historii Polski?

Początek maja od ponad trzydziestu lat kojarzony jest z wypoczynkiem, wyjazdami, grillowaniem i błogim spędzaniem wolnego czasu na świeżym powietrzu. To bardzo wyczekiwany długi, wiosenny weekend. Wszystko za sprawą dwóch świąt (dni wolnych od pracy), położonych blisko siebie, a więc: 1 maja, powszechnie nazywanego Świętem Pracy oraz 3 maja, czyli Święto Narodowe Trzeciego Maja. Drugie z tych świąt ma szczególne znaczenie dla Polaków. Świętujemy wówczas uchwalenie naszej pierwszej, a drugiej na świecie, konstytucji. W tym tekście pominę kwestie sporne, np. dotyczące sposobu uchwalenia Konstytucji 3 maja. Skupię się jedynie na jej symbolicznym znaczeniu, zawartych w niej najważniejszych zapisach, na tym jak przedstawił moment jej uchwalania mistrz Matejko oraz na dziejowych perypetiach święta, obchodzonego w rocznicę pierwszej polskiej ustawy zasadniczej.

 

Zmieniła ustrój państwa… na krótko

 

Był piękny, ciepły wtorek 3 maja 1791 roku. Od trzech lat trwały obrady Sejmu Wielkiego (1788 – 1792). Atmosfera była bardzo napięta. Niecałe dwadzieścia lat wcześniej (1772 r.) miał miejsce I rozbiór Polski. Polacy postanowili wykorzystać sytuację międzynarodową, głównie wojnę Rosji z Turcją, i zreformować kraj. Jak to w życiu bywa, nie wszystkim podobały się reformy i zmiany, które im towarzyszyły. Jednak wtedy, 3 maja 1791 roku, tuż po Świętach Wielkanocnych (ten z pozoru błahy fakt, miał dla przyjęcia dokumentu duże znaczenie), udało się uchwalić konstytucję, która wprowadzała szereg istotnych zmian. Ustawa zasadnicza, nazwana od dnia jej uchwalenia Konstytucją 3 maja (właśc. Ustawa Rządowa z dnia 3 maja), jak głoszą oficjalne źródła, została zaprojektowana w celu zlikwidowania obecnych od dawna wad, opartego na wolnej elekcji i demokracji szlacheckiej, systemu politycznego Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Zmieniła ustrój państwa na monarchię dziedziczną, ograniczyła znacząco demokrację szlachecką, odbierając prawo głosu i decyzji w sprawach państwa szlachcie nieposiadającej ziemi (gołocie, często przekupywanej przez sąsiednie kraje), wprowadziła częściowe zrównanie praw osobistych mieszczan i szlachty oraz stawiała chłopów pod ochroną państwa, w ten sposób łagodząc nadużycia pańszczyzny. Konstytucja formalnie zniosła liberum veto. Wprowadziła też trójpodział władzy: ustawodawczą (dwuizbowy parlament), wykonawczą (król, Straż Praw) i sądowniczą (niezawisłe sądy). By wzmocnić jedność i bezpieczeństwo Rzeczypospolitej konstytucja zniosła Unię Polsko-Litewską na rzecz państwa unitarnego, tworząc oficjalnie Rzeczpospolitą Polską.

Przeciwnicy reform i samej Konstytucji, na czele ze Stanisławem Szczęsnym Potockim, Franciszkiem Klemensem Branickim oraz Sewerynem Rzewuskim, zawiązali spisek magnacki w nocy z 18 na 19 maja 1792 w Targowicy (w rzeczywistości 27 kwietnia 1792 w Petersburgu), w porozumieniu z cesarzową Rosji Katarzyną II, pod hasłami obrony zagrożonej wolności przeciwko reformom Sejmu Czteroletniego i Konstytucji 3 maja. Konsekwencją tego spisku, konfederacji targowickiej, będącego symbolem zdrady narodowej, było obalenie ustaleń Sejmu Wielkiego oraz Konstytucji. Doprowadziło to później do kolejnych rozbiorów i zniknięcia Polski z mapy Europy.

Konstytucja 3 maja przestała w praktyce obowiązywać 24 lipca 1792 roku (w momencie przystąpienia króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do konfederacji targowickiej). Przetrwała nieco ponad 14 miesięcy, w ciągu których Sejm Czteroletni uchwalił szereg ustaw szczegółowych, będących rozwinięciem jej postanowień. Przestała być obowiązującym aktem prawnym (została derogowana) 23 listopada 1793 roku. Sejm grodzieński uznał wtedy Sejm Czteroletni za niebyły i uchylił wszystkie ustanowione na nim akty prawne.

Zdaniem dwóch współautorów Konstytucji 3 maja, Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja była ona „ostatnią wolą i testamentem gasnącej Ojczyzny”.

Testament ten pomógł Polakom, którzy nie już mieli swojego kraju, podtrzymywać wiarę i nadzieję w powrót Polski na mapę Europy, wolność i suwerenność oraz lepsze jutro. Udało się! Chociaż trzeba było czekać aż 123 lata.

 

Uchwalenie Konstytucji według Jana Matejki

 

Obraz można zobaczyć tu.

 

Mówiąc o Konstytucji 3 maja nie sposób pominąć wielkiego dzieła, jakie w setną rocznicę uchwalenia ustawy zasadniczej namalował Jan Matejko. Mowa oczywiście o obrazie Konstytucja Trzeciego Maja 1791 r. Dzieło to wspaniale ukazuje w jednej scenie, jakby filmowym kadrze, całość faktu. Łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Matejko celowo mija się - niekiedy - z prawdą, by ukazać złożoną sytuację czasu uchwalenia dokumentu. Na obrazie są postacie zarówno uczestniczące w tym wydarzeniu, jak i te, których nie było wówczas na ulicy Świętojańskiej, a nawet nieżyjące już, jak np. Jan Dekert, prezydent Warszawy, który zmarł rok przed uchwaleniem Konstytucji 3 maja. Wszystko po to, by symbolicznie ukazać atmosferę panującą wówczas w Warszawie i to, co się działo wcześniej i później. A więc, napięcie, strach, złość, niepewność mieszające się ze szczęściem, radością i nadzieją. Wszystkie te emocje malują się na twarzach i są widoczne w gestach namalowanych postaci.

Na obrazie widać, m.in. Jana Suchorzewskiego, który trzyma za rękę syna. Scena ta rozegrała się wcześniej, na Zamku Królewskim. Poseł Suchorzewski, zagorzały przeciwnik Konstytucji, opłacany przez Rosję, gdy skończyły się mu argumenty słowne, postanowił wyciągnąć swojego syna i zagroził, że go zabije jeśli dokument zostanie uchwalony. Na szczęście nie doszło do tego.

Na obrazie widać też późniejszych targowiczan. Ich również nie było wówczas na Świętojańskiej. Podobnie jak króla, Stanisława Augusta Poniatowskiego. On już czekał w Bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela (kolegiacie św. Jana).

Wśród postaci, które uczestniczyły wówczas w pochodzie z Zamku Królewskiego do kolegiaty św. Jana, przy ulicy Świętojańskiej i cieszyły się obrotu sprawy wymienić należy, m.in.: Stanisława Małachowskiego, marszałka Sejmu Wielkiego (jest on centralną postacią obrazu, niesioną na rękach), Hugona Kołłątaja, uznawanego za głównego architekta Konstytucji, Ignacego Potockiego, współautora Konstytucji, Kazimierza Nestora Sapiehę, marszałka Sejmu Wielkiego. 

Obraz Jana Matejki znajduje się w kolekcji Zamku Królewskiego. Trafił tam jako dar samego autora. Wiele osób patrzy na Konstytucję 3 maja przez pryzmat tego obrazu. Podobnie jak Matejko, widząc w tej chwili, momencie radosnego pochodu, triumf narodu polskiego, wolności i walki o dobro kraju.

 

Święto delegalizowane i przywracane

 

Jak pokazują późniejsze lata, po 1791 roku, obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja były burzliwe i niemile widziane przez obce mocarstwa, a nawet rodzime władze okresu PRL.

Święto Konstytucji 3 maja celebrowano do ostatniego rozbioru (1795 r.). Później obchody były zakazane przez wszystkich zaborców. Polacy, którzy łamali zakaz byli karani, nawet zsyłką. Uroczyste obchody rocznicy Konstytucji 3 maja organizowano w latach 1916-1918. Po odzyskaniu niepodległości w 1918, rocznica Konstytucji 3 maja została uznana za święto narodowe uchwałą Sejmu Ustawodawczego z 29 kwietnia 1919. Podczas II WŚ w czasie okupacji niemieckiej i radzieckiej Święto zostało zdelegalizowane.

Po II wojnie światowej obchodzono je do 1946, kiedy w wielu miastach doszło do krwawych demonstracji. Od tego czasu władze zabroniły publicznego świętowania, a próby manifestowania były często tłumione przez milicję. Święto to zostało oficjalne zniesione ustawą z 18 stycznia 1951 o dniach wolnych od pracy.

W końcu, Święto Narodowe Trzeciego Maja przywrócono ustawą z 6 kwietnia 1990 (weszła w życie 28 kwietnia). I od tego czasu jest uroczystym dniem wolnym od pracy. Od 2007 roku obchodzone jest również na Litwie.

W tym roku (2021) przypada 230 rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja. Warto w tym czasie przypomnieć sobie losy tego, jakże ważnego, dokumentu naszej historii.

 

 

Wojciech Napora, Powroty.gov.pl