Назад

Japończycy uczą się polskiego na uniwersytecie w Tokio

Artykuł zgodny ze stanem prawnym na dzień: 2015-04-20

Co roku około 15 japońskich studentów podejmuje trud nauki języka polskiego na uniwersytecie w Tokio. Większość z nich uczy się języka od podstaw, a program studiów obejmuje gramatykę, ortografię, literaturę oraz historię.

Chihei Nishio jest studentem czwartego roku polonistyki. Języka polskiego uczy się od czterech lat. Przez rok mieszkał i studiował w Poznaniu. "Na początku zainteresowała mnie historia Polski i dlatego wybrałem ten wydział" - mówi prawie perfekcyjną polszczyzną. W szczególności zainteresował się powojenną historią naszego kraju.

Teraz - jak podkreślił - bardziej interesuje go sam język - nie tylko polski, ale i inne języki słowiańskie. Jest w stanie wypowiedzieć po polsku nawet tak trudne słowa jak "ustrój" czy "uniwersytet".

Bardzo dobrze językiem polskim posługuje się także Tomoko Yoshizaki. Jej ojciec w latach 90. został oddelegowany do Polski w ramach misji gospodarczej. - Odwiedzałam rodziców w Warszawie i dzięki temu polubiłam Polskę, Polaków oraz polską kulturę. Podjęłam studia w Polsce - opowiada Yoshizaki.

Jak zaznacza, język polski nie jest dla Japończyków prosty, ale jest piękny. - Wymowa jest trudna - przyznaje. Jak podkreśla, szczególną trudność sprawiały jej takie słowa jak "oczywiście", "żurek" czy nazwa warszawskiej ulicy "Krakowskie Przedmieście", gdyż są one bardzo trudne do nauczenia.

Yoshizaki zajmuje się badaniem polskiej literatury. Jej ulubionym polskim pisarzem jest Jerzy Andrzejewski, i to jemu poświęciła swoją pracę doktorską.

Jednym z wykładowców, który przybliża Japończykom trudne zagadnienia języka polskiego, jest prof. Jagna Malejka. Od czterech lat pracuje jako profesor wizytujący na Tokijskim Uniwersytecie Studiów Międzynarodowych. - Japończycy są bardzo zdolnymi i pracowitymi uczniami - ocenia.

Jak dodaje, swoich japońskich studentów uczy polskiego od podstaw - od alfabetu, wymowy głosek, podstaw gramatyki. "Późniejsze lata to zajęcia z literatury, językoznawstwa, prowadzone również przez profesorów japońskich" - opowiada.

Na początku "przygody" z polskim studenci koncentrują się na nauce języka - słuchają, mówią, piszą. Uczą się także "łamańców językowych", takich jak: "chrząszcz brzmi w trzcinie". Późniejszy program studiów obejmuje kulturę, historię i literaturę.

Na wszystkich latach polonistyki na tokijskim uniwersytecie uczy się 68 studentów. Co roku przyjmowanych jest około 15 osób. Jak zaznacza Malejka, większość kończy czteroletnie studia, zbliżone do polskiego licencjatu, ale niewielki procent zostaje na studiach magisterskich. - Może jedna, dwie osoby - dodaje.

- Nie wszyscy kontynuują naukę polskiego. Niektórzy dostają pracę w firmie, która współpracuje z Polską, część pracuje w ambasadzie RP w Tokio lub w ambasadzie Japonii w Warszawie. Choć większość z nich, nawet po latach, mówi po polsku - przyznaje Malejka.

Jak ocenia, polski jest trudny dla Japończyków. Trudność dla nich stanowi szczególnie fonetyka, gramatyka czy słownictwo, ale na przykład mniejszy kłopot mają z polską ortografią. - Nie mają problemu czy wyraz pisze się przez "u" czy "ó". Gorzej z odmianą czy szykiem zdania - zaznacza.

W ocenie Malejki Japończycy decydują się na studia polonistycznie m.in. z miłości do muzyki Fryderyka Chopina czy polskiej poezji, choćby wierszy Wisławy Szymborskiej. Wiele dzieł polskiej literatury zostało przetłumaczonych na język japoński.

Źródło: Polska Agencja Prasowa/Media polonijne, Agnieszka Szymańska, 02.04.2015